Dwa słowa o użytkowości psów

Dlaczego uczymy się grać w szachy?
Dlaczego uczymy się pływać różnymi stylami, czy nie wystarczy nam utrzymać się na powierzchni pływając tzw. stylem rozpaczliwym czyli „pieskiem”??
Chyba nie 🙂
Rodzaje sportów zostały wymyślone wieki temu przez ludzi, dla ludzi, najpewniej po to by zabić nudę, a z biegiem czasu stały się metodą na rozwój fizyczny i psychiczny (nawet te na poziomie amatorskim).
Podobnie działa też psi sport. Zabija nudę i rozwija wszechstronnie, budując przy tym wspaniałą relację między psem, a człowiekiem.
Popatrzmy na naszego psa jak na potomka dzikich psowatych, który spędzał wiele godzin dziennie przemieszczając się w pobliżu osad ludzkich w poszukiwaniu pożywienia.
Teraz już wiesz dlaczego współczesne psy maja tak doskonale wykształcony aparat węchu.
Człowiek udomowił psa ale czy udomowił jednocześnie jego instynkty? Wątpię 🙂
Wystarczy poobserwować swojego psa na spacerze, kiedy pochłonięty przez świat zapachów „odlatuje” i zdarza się że ma opiekuna w głębokim poważaniu.
Dzieje się tak dlatego, że pies intensywnie zbiera w ten sposób wszelkie informacje o otaczającym go świecie, to jedno, a drugie, że potrzeba ogólnie poszukiwania, również  pokarmu, jest jedną z najważniejszych potrzeb psa i ta teza została przez naukowców udowodniona.
Wracając do współczesnych psów i ich dobrostanu…
Sport, który pasjonuje wielu, czyli IGP, w którego skład wchodzi:
– A – tropienie
– B – posłuszeństwo
– C – obrona,
przechodzi obecnie kryzys w obliczu krytyki obrońców praw zwierząt, przez których jest on często przedstawiany jako barbarzyński względem psów. Takie tezy może snuć jedynie ktoś, kto nie rozumie psychiki psów użytkowych.
Każdy, kto posiada psa z linii użytkowej wie, co mam na myśli.
Psy wyhodowane na liniach stworzonych do pracy nigdy nie będą z zadowoleniem leżały całymi dniami na kanapie i nie wystarczy im spacer wokół osiedla. Nie wystarczy im też trzygodzinny spacer po lesie. One wymagają pracy intelektualnej, to zadaniowcy. Rezultatem szkolenia użytkowych psów jest często ratowanie ludzkiego życia i w wielu sytuacjach nie są one w stanie być zastąpione przez ludzi czy maszyny. Po prostu.
Doskonałym przykładem jest aktualna sytuacja w Turcji, gdzie trzęsienie ziemi uwięziło setki ludzi pod gruzami.
Żaden człowiek, żadna maszyna nie mają możliwości, by zlokalizować żywego człowieka znajdującego się kilka metrów pod gruzami, jedynie psi nos może przynieść ratunek.
Czy wiecie, że pies tropiący potrafi, w kwadrans, przeszukać teren o powierzchni 2.000m2? Imponujące, prawda? Jak się domyślacie czas, dla osób przysypanych gruzem, odciętych od tlenu, jest czynnikiem kluczowym dla przeżycia.
Psy wyjeżdżające na misje muszą nie tylko dobrze tropić ale cechować się odwagą, wytrwałością, wysoką motywacją do pracy, pewnością siebie i dużym zaufaniem do ludzi.
Selekcja takich psów nie byłaby możliwa gdyby nie hodowle użytkowe, które starają się utrzymać wysoki poziom swoich hodowli, trenując sporty takie jak IGP, gdzie mogą sprawdzić swoje psy pod kątem użytkowości.
Dla psów użytkowych zachowaniem dobrostanu będzie właśnie sport i praca, a nie bezczynne leżenie na kanapie.
Jeżeli chodzi o IGP, to sport przeznaczony dla wielu ras, linii użytkowych lub nie, który posiada określony schemat, zasady i różne stopnie trudności.
Praca/trening rozwija psa na wielu płaszczyznach, pozwala zrealizować wrodzone predyspozycje i talenty ale też, co moim zdaniem najważniejsze, kształtuje charakter psa i uczy opanowania/kontroli emocji. Kto wie w jaki sposób kontrolować psa który nie kontroluje samego siebie? Nikt. Nie jest to możliwe.
Sport uaktywnia popędy, które już gdzieś w środku drzemią, wprowadza psa na wyższe emocje, a następnie uczy je kontrolować dzięki aranżowanymi sytuacjom, co prędzej czy później przekłada się na życie codzienne.
Pies, który rozpoczął szkolenie posłuszeństwa czy obrony i był dotąd głuchy i ślepy na przewodnika, nagle przybiega na zawołanie, oddaje zdobycz (np. piłkę), można go odwołać gdy biegnie w stronę innego psa, czy zwierzyny. Wszystkie te zadania wykonuje z radością, jeżeli jest prawidłowo motywowany.
Jednym słowem – wyszkolony pies staje się  bezpieczny dla otoczenia, bo potrafi regulować własne emocje, a co za tym idzie, jest pod stałą kontrolą swojego opiekuna.
Jeżeli chodzi o tropienie sportowe, to już wspomniałam wcześniej, że poszukiwanie pokarmu jest jedną z najważniejszych potrzeb psa.
Tym jest właśnie tropienie sportowe – poszukiwaniem. One to uwielbiają, niezależnie od rasy. Najpierw uczą się podążać po śladach przewodnika, motywowane niczym innym jak właśnie jedzeniem. Jeżeli znajdą zapach i podążą za nim, zawsze znajdą po drodze coś dobrego. Taka praca daje im ogrom satysfakcji i rozwija intelektualnie. Psy wyszkolone potrafią tropić w zmiennych warunkach – zmiana długości śladów, zakręty, przedmioty, zmiana podłoża, różne warunki atmosferyczne, ślady zwodnicze obcych ludzi czy dzikich zwierząt. Wykonują te zadania z pasją, zaangażowaniem i są po prostu szczęśliwe.
IGP to nie cyrk, jak się niektórym wydaje, to sport który jest w stanie realizować naturalne potrzeby psów, stworzyć silną więź z przewodnikiem, a przy okazji pomaga selekcjonować psy do służb.
Warto o tym pamiętać.